Maroko – raj na ziemi

Maroko – raj na ziemi

Agadira słynie z turystów, którzy oblegają promenadę tego kurortu. Niesłychanie długa aleja ciągnąca się wzdłuż wybrzeża prowadzi prosto do portu. Spacerując promenadą można zrobić zakupy na uroczych straganikach, zjeść cos w barze lub posiedzieć i odpocząć w klimatycznej knajpce. Panuje tu swoisty gwar i wszystko to tworzy wyjątkowy nastrój.

Na promenadzie panuje istna rewia mody, kobiety stroją się w długie, kolorowe tuniki, rozszerzane spodnie, czy sukienki o różnej długości. Niektóre noszą ciemne burki i tajemniczo spoglądają na przechodniów. Można zauważyć europejski styl wmieszany w islamski tradycjonalizm.

Szeroka plaża z miękkim piaskiem zachęca do odpoczywania i zażywania kąpieli słonecznych i wodnych. Szeregi turystów układają się na leżakach, a stroje kąpielowe w każdych odcieniach tęczy kontrastują z długimi szatami. Często można obejrzeć mecz siatkówki, która w Maroku jest bardzo popularna. Spoglądając w niebo każdy dostrzeże spadochrony, po falach suną katamarany i tak zwane banany. Życie tu wygląda beztrosko, pomiędzy plażowiczami chadzają sprzedawcy owoców i słodyczy. Ponieważ woda w oceanie jest dość zimna, ma około 20 stopni, niewielu jest chętnych na długie pływanie. Okoliczne hotele oferują wspaniałe salony Spa, w których można się pluskać w wodzie podgrzewanej do ponad 30 stopni. Marokańczycy proponują zabiegi tha-laseroterapii, które polegają na użyciu wody oceanicznej. Są one jednymi z wielu w ofercie, można skorzystać z masażu, masek i różnego rodzaju ćwiczeń.

Idąc główną drogą kurortu trafi się na wzgórze, na którym widnieje arabski napis. Choć jest dobrze widoczny to trudno go zrozumieć nie znając tego języka. Oznacza on „Bóg, naród, król” i powstał po okrutnym trzęsieniu, które nawiedziło Agadir w 1960r. Zginęło wówczas 15 tysięcy osób, ku ich pamięci wzniesiony został pomnik. Tragedia wstrząsnęła krajem do tego stopnia, że wielu ludzi chciało pomóc przy odbudowie Starego Miasta. Między innymi włoski architekt Coco Polizzi. Nabył on kawał ziemi na przedmieściach i od dobrych dwudziestu lat realizuje swój plan odbudowy Starego Miasta. Kiedy przejdzie się przez bramę uderza niezwykły i nieprawdopodobnie bajkowy klimat. Wokół nieregularnych murów kręcą się wąskie uliczki. Budynki zachwycają rzeźbionymi drzwiami, witrażami, które mienią się w słońcu i z zewnątrz nikt nie dostrzeże co jest w środku. Każda z budowli jest w innym stylu, piękne rzeźby, ażury na oknach i mozaiki są odzwierciedleniem tego kraju. Na razie miasto odbudowane jest w niespełna 50%, ale i tak można nazwać je kawałkiem raju.

Na peryferiach Agadiry turysta może doznać szoku. Wznoszą się tam duże magazyny wypełnione na pierwszy rzut oka śmieciami. To wszystko są jednak starocie oddane do renowacji. Tradycyjni rzemieślnicy nadają im dawny blask. Poza tym przyuczają młodych do zawodu i dzięki temu tradycja tworzenia mozaik nie zaginie.

Godną do obejrzenia i uczestniczenia jest aukcja jaka odbywa się każdego dnia w porcie. Pośród kutrów i łodzi o świcie zaczyna się gwar. Rybacy wykładają swoje skarby w postaci sardynek, krewetek, tuńczyka i krabów. Rusza aukcja, kto da więcej ten zabiera z wagowej szali nabyte owoce morza.

Po aukcji można przejść się do kolejnej części Agadiru. Nie przypomina ona Starego Miasta w żadnym razie, ale też ma swój urok. To suk, czyli bazar, na którym można doznać zawrotu głowy. Kilkadziesiąt rodzajów przypraw, kopce różnych odmian oliwek, wyroby rzemieślnicze, ręcznie robione pamiątki to kropla w morzu rzeczy, które można tam zakupić. Podczas buszowania między straganami sprzedawcy zapraszają na pyszną herbatkę, której odmian jest cała masa.

Maroko słynie z uprawy arganii. Argana to orzechy dające tutejszy skarb – olej. Wyciskany ręcznie jest bardzo cennym składnikiem do produkcji kosmetyków. Zawiera witaminę E i ma działanie przeciwzmarszczkowe i wygładzające.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *